„Jej diagnozy są niezwykle trafne”
Od ponad dwudziestu lat skutecznie pomaga ludziom potrzebującym w Polsce i poza jej granicami. Odnosi sukcesy w walce z wieloma chorobami. Jej diagnozy są niezwykle trafne. Mówi się, że ma tomograf w dłoniach, ponieważ widzi, czuje, słyszy organy ludzkie, kanały energetyczne, kolory aury. Potrafi wchodzić w podświadomość, odczytać problemy psychiczne i karmiczne oraz ich wpływ na obecne życie. Potrafi wyczuć każdy chory lub nawet niedomagający narząd, rozpoznać przyczyny dolegliwości, podjąć odpowiednią terapię energetyczną, doradzić inne środki medycyny naturalnej.. Wielu ludzi może potwierdzić skuteczność jej działań w powrocie do zdrowia i harmonii na wszystkich poziomach życia: fizycznym, psychicznym, duchowym. Terapeutka o niezwykłej wiedzy unikalnych zdolnościach.
Jerzy Sowicki
„Żadna wiedza zdobyta z przeczytanych książek nie zastąpi ciekawych spotkań z osobą o nadzwyczajnych zdolnościach, jaką jest Natalia”
Kiedy poznałam Natalię byłam chorą i nie umiejącą sobie radzić z problemami osobą. Dzięki Natalii odzyskuję utracone zdrowie. Cieszę się życiem, uczę się rozumieć siebie i innych ludzi. Ogromna wiedza Natalii i sposób w jaki ją przekazuje przekonała mnie do kontynuowania nauki na jej kursach. Żadna wiedza zdobyta z przeczytanych książek nie zastąpi ciekawych spotkań z osobą o nadzwyczajnych zdolnościach, jaką jest Natalia. Od czasu kiedy zaczęłam chodzić na kursy bioterapii do Natalii moje życie zaczęło się zmieniać, tak myślałam. Po pewnym czasie stwierdziłam, że to ja się zmieniam. Inaczej niż kiedyś analizuję życiowe sytuacje, inaczej patrzę na otaczający mnie świat i ludzi, których spotykam każdego dnia. Podczas wykładów Natalia wprowadza wspaniałą atmosferę, czuję się dobrze i czerpię informacje potrzebne mi do rozwiązywania różnych sytuacji. Nauka Natalii pomaga mi zrozumieć to co jest wydającym się problemem, tłumaczy też dlaczego tu jestem, dlaczego taka jestem i co mam do przepracowania. Wszyscy mamy coś do zrobienia w swoim życiu i nikomu przypuszczam nie jest łatwo, ale muszę przyznać, że po wykładach, mając większą wiedzę czuję się silniejsza. Wiedza jaką przekazuje nam Natalia jest wartościową informacją, z której można skorzystać w każdej chwili i chcę wam powiedzieć, że ja korzystam z tej informacji.
Izabela Dmitruk z Katowic
„Nie wyobrażam sobie życia bez tych wszystkich informacji”
Na wyjazd do Mikołowa na kurs bioterapii namówiły mnie koleżanki. Tam poznałam Natalię. Początkowo nie bardzo wiedziałam o co chodzi i niewiele rozumiałam. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez tych wszystkich informacji. Tak bardzo wszystko się zmieniło w przeciągu roku, razem ze mną. Jak to dobrze być bardziej świadomą, co mnie otacza i co mnie dotyczy. Dzięki Ci Natalio! Do zobaczenia na następnych zajęciach.
Danuta z Zawiercia
„Ujęłaś mnie swoim niezwykłym ciepłem, życzliwością”
Witam serdecznie Patrząc na Ciebie widzę jak ogromną przeszłaś metamorfozę. Gdy Cię poznałam, w Szczyrku, ujęłaś mnie swoim niezwykłym ciepłem, życzliwością, nad każdym z nas pochylałaś się i z uśmiechem tłumaczyłaś to, co dla nas było niezrozumiałe, pomagałaś nie zachowując nawet swojego prywatnego czasu na regenerację. Całym sercem czułam Cię jak najbliższą mi osobę, której mogę zaufać. Tydzień z Tobą ciągle mam w sercu. Tak bardzo chciałam znów być bliżej Ciebie, słuchać i uczyć się, potrzebowałam wskazówek, wiedzy coraz więcej i więcej. Jednak teraz dopiero odnalazłam Cię, piękną, młodziutką i pełną ciepła. Twoje fizyczne ciało przeszło całkowitą metamorfozę, jak w bajce… teraz jesteś prawdziwą księżniczką, niezmienne pozostały oczy i uśmiech. Dziękuję za to, że jesteś. Pozdrawiam cieplutko,
Grażyna Semkiewicz
„Korzystałam z wielu dróg i ścieżek, ale dopiero teraz , dzięki Natalii, wszystkie informacje układają się w logiczną całość jak puzzle”
Dzięki naukom jakie pobieram już drugi rok na zajęciach z Natalią Slipińską w Centrum Naturoterapii ALDERAN w Mikołowie, zmieniło się moje życie i również moich najbliższych. Natalia uczy nas widzieć rzeczy niewidzialne i odczytywać ukryte sygnały ciała. W moim życiu korzystałam z wielu dróg i ścieżek, ale dopiero teraz , dzięki Natalii, wszystkie informacje układają się w logiczną całość jak puzzle. Każde spotkanie z Natalią uzupełnia następne puste pole i czuję jak dzięki niej wzrastam ja i wszyscy wokół. Nie mogę się doczekać następnego spotkania!
Teresa z Zawiercia
„Moje postrzeganie rzeczywistości zostało odmienione diametralnie”
Natalia to osoba, dzięki której dostałem drugie życie.Kiedy Ją poznałem, zaliczyłem bankructwo swojej, od 15 lat prowadzonej firmy. Byłem strzępkiem człowieka. Na początku były to indywidualne spotkania, potem kursy i warsztaty, które pozwoliły mi zobaczyć świat inaczej. Wszystkie dotychczasowe sprawy otrzymały inny wymiar, ich waga zmieniła swój ciężar. Moje postrzeganie rzeczywistości zostało odmienione diametralnie. Nie myślcie proszę, że nastąpił cud. Wiem, że dzięki tym spotkaniom zrozumiałem, jak mała jest nasza wiedza i jak jednopłaszczyznowo postrzegamy otoczenie. Uczę się cały czas, czerpiąc wiedzę z każdego spotkania z Natalią. Jestem jej wdzięczny za to co zrobiła dla mnie i innych wspaniałych ludzi, których poznałem dzięki Niej. Nasza przygoda trwa już 15 lat i za każdym kolejnym spotkaniem odkrywam coraz to nowe rzeczy. Dzięki Natalia.
Janusz Błaszczyk
„Masz w sobie tyle ciepła”
Nie jesteś człowiekiem lecz Aniołem, o pięknym, szlachetnym sercu. Idziesz przez życie z podniesionym czołem, W niewidzialnym laurowym wieńcu. Masz w sobie tyle ciepła, Rozdajesz je innym osobom. I chociaż z ziemi blisko do piekła, Ty pozostajesz ciągle sobą. Choć brak Ci skrzydeł o złotych piórach I aureoli świecącej jaśniej, To masz światełko w oczach jak chmurach, I ono nigdy nie gaśnie. Za codzienności arytmią goniąc, Widząc, że ktoś inny nie umie, Pierwsza wyciągniesz rękę na pomoc, Gdy któryś z przyjaciół Twych ginie w tłumie. Nie jesteś człowiekiem lecz Aniołem, o krystalicznie szlachetnej duszy, Gdy życie niesie zwykłe kłopoty Twój uśmiech ból wszelki zagłuszy.
Ania
„Zajęcia są bardzo osobistym przeżyciem”
Droga Natalio, tak, jak to bywa w Świecie Energii i Kosmosu, spotkanie z Tobą jest, nazwijmy to, przeznaczeniem. W moim przypadku było to znalezienie Twojej witryny WWW i otrzymanie w trakcie jej oglądania pozytywnych wibracji. Wiedziałem, że to jest to! Czytając o kursie bioterapii I stopnia, jak najbardziej zachęciłaś mnie do pójścia na ten kurs. I oto jestem. Nasza grupa ok. 20 osób, którzy mają tak jak ja swoje sprawy i którzy chcą „przepracować” oraz odkryć zarówno Świat Energii jak i Kosmosu. Zajęcia są bardzo osobistym przeżyciem. Dowiadujemy się o Natalii i jej drodze do poznawania świata niematerialnego/duchowego/i powiązań z materialnym/ziemskim/. Tak jak Ona uczy, my też to robimy. Dziękujemy za to. Bądź z nami. Ćwiczenia przy stole są naprawdę pasjonujące i pokazują naszą prawdziwą naturę, choć nie zawsze w zgodzie z nami, czy z zasadami boskimi. Natalio, prosimy, abyś dawała większy czas do namysłu nad naszymi odczuciami. Czasem też sugerujesz odpowiedzi. Natalio, my się uczymy… Dziękuję za wszystko. Do następnego spotkania,
Marcin
Wspomnienia z Ustki
Ustka przywitała nas z samego rana piękną pogodą. Kiedy Natalia rozeznawała się w terenie my łapałyśmy każdy promyk słońca i otulałyśmy zmęczone nocną podróżą twarze. Kiedy dotarłyśmy na ul. Perłową 3 zachwyciłyśmy się urokliwym domem w którym będziemy mieszkać. Przywitała nas sympatyczna właścicielka Pani Alina, która wręczyła nam klucze do naszych pokoi. Dobrałyśmy się błyskawicznie po dwie do pokoju, drogą naturalnego doboru czyli wg. prawa sympatii. Rozpakowałyśmy się i pobiegłyśmy nad morze, żeby przywitać się z „mocarzem natury”. Kiedy napawałyśmy się widokami morskich fal a bryza smagała nam twarze poczułyśmy wiatr w żaglach i radosną ochotę na wszystko co nas tu czeka. Już wiedziałyśmy, że warto tu było przyjechać.
Wieczorem Natalia nakreśliła nam plan pobytu. Rano gimnastyka na plaży, śniadanie, zajęcia, trochę czasu dla siebie, obiad i zajęcia. Gimnastyka poranna dodawała nam animuszu więc śniadanie spożywałyśmy zawsze z dodatkiem humoru. Na zajęciach chłonęłyśmy wiedzę jak gąbki. Natalia starała się odpowiadać na każde pytanie. Kiedy czegoś nie rozumiałyśmy robiła świetne porównania do przykładów z życia i wszystko stawało się jasne.
Jednym z pierwszych były zajęcia z ustawień Hellingera. Te z nas, które jeszcze tego nie widziały, były pod wrażeniem jak przejmujemy energie innych a to pomaga nam zrozumieć ich zachowania. Każdy następny dzień z ciekawymi zajęciami, prowokował następny. A nam ciągle było mało: wiedzy, zajęć, słońca i… czasu wolnego. Nauka tańca brzucha była wyzwoleniem nagromadzonych emocji i pokładów naszej kobiecości. Zdawałoby się rzec, taniec – rzecz przyjemna i dość banalna, nic z tych rzeczy. Bo dla większości z nas okazał się wyższą szkołą jazdy. Kiedy Natalia uczyła nas jak otworzyć kobiecość w każdej z nas, to z czasem wyłaniały się mistrzynie, które robiły to tak dobrze jak bollywoodzkie aktorki.
Po takim przypływie energii kobiecej czułyśmy, że oprócz ruchu biodrami potrzebujemy kobiecych fatałaszków. Ruszałyśmy więc do ulubionego sklepu – nie sklepu i hurtowo kupowałyśmy atrybuty kobiecości. Śmiejąc się przy tym z naszej próżności i podważając tezy o naszej wartości wewnętrznej z wykładu Natalii.
Nabierałyśmy ochotę na większe zmiany. Zaczęłyśmy udoskonalać same siebie i siebie nawzajem. Zajęcia z automasażu i masażu pokazały jak dużo możemy zrobić dla siebie same, nie czekając na pomoc innych. Kolejnym doświadczeniem była koloroterapia, kiedy widziałyśmy swoje oblicza zmienione czasami nie do poznania. Uczyłyśmy się pracy z kolorami. Wiemy czego nam brakuje, a czego mamy pod dostatkiem. Jak słuchać naszych bliskich, żeby zobaczyć siebie naprawdę. Jak wybaczanie otwiera nas na miłość. Coraz bardziej rozumiałyśmy jak wiele negatywnych kodów z dzieciństwa zaburza nam patrzenie na siebie, świat i życie wśród innych. Słońce kochało nas coraz bardziej a my lubiłyśmy brąz, o którym śpiewa Ryszard Rynkowski.
Kiedy nie plażowałyśmy to siedziałyśmy na nagrzanych słońcem ławkach deptaku. Wykorzystywałyśmy tu wiedzę nabytą z wykładów Natalii. Początkowo przy jej pomocy, później już samodzielnie, określałyśmy osobowość człowieka na podstawie jego budowy i stylu poruszania. Byłyśmy zdumione jak niewiele o sobie musimy wiedzieć, wystarczy patrzeć i odpowiednio pytać podświadomość. Kiedy wracałyśmy po ciekawym dniu do naszych pokoi to dyskusje nie miały końca. Nie bacząc czasami na ciszę nocna nie mogłyśmy się nagadać. Czasami ze śmiechu bolały nas mięśnie twarzy, bo czego jak czego, ale terapii śmiechem miałyśmy pod dostatkiem.
Nasz czas pobytu kurczył się nieubłaganie. Na jednym z naszych porannych zajęć gimnastyki pojawił się dziennikarz Dziennika Bałtyckiego, który zaznaczył naszą obecność, robiąc nam kilka fotografii. Powoli myślałyśmy już o pakowaniu walizek. A kiedy zaczęłyśmy już to robić żal nam było wyjeżdżać. Nasz wieczorek pożegnalny był jednak dość wesoły. Wymieniłyśmy adresy, telefony i… przepisy kulinarne. Natalia już rozmyślała nad tematem następnego kursu. Zaciekawił nas ogromnie. Wiemy, wiemy to dopiero następnym razem ale już nie możemy się doczekać. Dziękujemy Ci Natalio za Twoja mądrość, wiedzę i serce którym się z nami dzieliłaś przez te aż, albo tylko dziesięć dni.
Ania z Knurowa
„Kiedy zrozumiałam świat energii, poczułam lekkość fizyczną i psychiczną, tak jakbym pozbyła się zbędnego balastu”
Długo zastanawiałam się jakiego dokonać wpisu: krótkiego z podziękowaniem Natalii za wszystkie nasze spotkania czy tez napisać coś więcej o sobie , moim życiu i moim spotkaniu z Natalia. A może moje doświadczenia życiowe pomogą komuś, kto szuka i potrzebuje pomocy aby rozwiązać swoje problemy życiowe ? I to zwyciężyło.
Jako młoda dziewczyna marzyłam o mężczyźnie już ustawionym, ważnym, bogatym, oczywiście starszym i gromadce dzieci. O dziwo – i tak się stało. Wielka miłość, mężczyzna o 16 lat starszy, w wysokiej randze wojskowego – czyli marzenia się spełniają. Związek dynamiczny, burzliwy i czwórka dzieci (synowie). Po urodzeniu czwartego dziecka, związek zaczął się rozpadać, nastąpiła jego polaryzacja. Zaczęły się tez problemy z synem (natury wychowawczej – dzisiaj prawdopodobnie to ADHD). Pomoc psychologiczna, terapeutyczna, psychiatryczna, kościelna – nie daje żadnych rezultatów. Rośnie dziecko i jego problemy tez.
Cala ta sytuacja popycha mnie w stronę ezoteryki. Zaczynam tutaj szukać pomocy tj literatura fachowa, kursy, szkolenia rożni nauczyciele duchowi – i nic. Jestem nieszczęśliwa jako żona i matka.
Wszechświat wprowadza korektę – zabiera męża (zawał serca). Zostaję z 4 dzieci (lat 18 , 16,5 , 15 i 10). Dom zamienia się w pole walki. W napadach szału syn przewraca meble, rozbija drzwi, wyje jak zwierzę przeklinając mnie. Do walki ze mną przystępuje następny syn obwiniając mnie za całą sytuację w domu. Z dotychczasowego dobrego i spokojnego dziecka i ucznia zamienił się w diaboliczną istotę. Pogardzał mną (słowami i czynem) a jego oczy pełne nienawiści zabijały mnie. Bałam się go. Zaczęły się problemy ze szkołą – nie otrzymał promocji. Trzeci syn nie przejmuje się w ogóle sytuacją w domu. Ma rozwiązania b. radykalne – należy ich się pozbyć z domu (policja, sąd , poprawczak i itd ). A jeżeli tego nie robię to jestem słaba i dobrze mi tak. Czwarty syn zaczyna kraść (dom, rodzina, inni i też mieszkania). Byłam zrozpaczona. Dobry dom zamienił się w patologię. R A T U N K U – wołałam błagalne prośby w Kosmos.
W czasie Targów Medycyny Naturalnej w Katowicach w 2006 r. poznaję NATALIĘ. Byłam zachwycona jej wiedzą, jej wykładem i intuicja podpowiadała mi, ze oto mój Anioł przysłany przez Boga. I tak zaczęła się nasza nauka, współpraca i przyjaźń (szkolenia, 10-cio miesięczne warsztaty, indywidualne comiesięczne spotkania, telefony). Cierpliwie tłumaczyła i uczyła zasad obowiązujących w świecie energii, o prawie działania karmy, prawie reinkarnacji oraz podpowiadała jak należy rozwiązywać bieżące problemy. Przez najtrudniejszy dla mnie okres (1 roku) była moim przewodnikiem duchowym w wymiarze fizycznym. Jej rozwiązania usprawniły funkcjonowanie mojej rodziny. Na moje dotychczasowe problemy spojrzałam inaczej. Nie jako skaranie boskie ale jako nauka dla mnie. Przestałam zadawać pytania: dlaczego mam pecha? Dlaczego to ja? Dlaczego jestem nieszczęśliwa?
Dzisiaj po 3 latach znajomości z Natalią wiele nauczyłam się i zrozumiałam. Wiem, że moje małżeństwo było związkiem karmicznym (trudne, burzliwe). W czasie jego trwania, nie raz w złości krzyczałam: Poznałam cię po to aby urodzić Twoje dzieci. Teraz wiem, ze lekcję odrobiłam. Zrozumiałam wreszcie i postawę moich dzieci. Dzisiaj potrafię te emocje nazwać, bo trzeba wiedzieć, że najlepszymi nauczycielami dla nas są nasze dzieci. A miałam nauczycieli b. surowych i wymagających. Smagali mnie batem równo i tak długo – aż wreszcie zrozumiałam – że są to emocje przeznaczone dla mnie. To ja muszę je ponownie doświadczyć, a moje dzieci stały się tylko aktorami, w których te energie mogły się zamanifestować.
Przerobiłam: 1. egoizm 2. zachwianie emocjonalne (zachwiany system wartości) 3. energię pogardy 4. energię złodzieja. Wiem jak to smakuje, przerobiłam je na własnych plecach. Dzisiaj błogosławię moim dzieciom i dziękuje im za umożliwienie mi przerobienia moich długów karmicznych.
Kiedy zrozumiałam świat energii, poczułam lekkość fizyczną i psychiczną, tak jakbym pozbyła się zbędnego balastu. JESTEM WOLNA. MOJE DZIECI SA WOLNE. Teraz czekam na uzdrowienie relacji z moimi dziećmi, pierwsze znaki już widzę (to musi potrwać – bo to jest proces). Planuję teraz swoją najbliższa przyszłość i wiem, że najlepsze przede mną.
Wszystko to wiem dzięki NATALII. Błogosławię Ci i dziękuję Opatrzności ze stanęłaś na mojej Drodze.
Halinka z Radomia