Każdy z nas ma imię, które otrzymał zaraz po urodzeniu. Nie są to jednak tylko litery, lecz kod, w którym zawarty jest program osobistego rozwoju każdego człowieka. Kiedy wsłuchamy się w brzmienie czyjegoś imienia, to możemy ustalić jego narodowość, psychiczne, fizyczne i umysłowe zdolności i predyspozycje, charakter, temperament, a nawet uczucia, jakie towarzyszyły rodzicom kiedy dziecko się poczęło. Każda litera imienia ma swoją własną, niepowtarzalną wibrację. Połączenie wibracji liter imienia podświadomie wpływa zarówno na psychikę osoby, która to imię nosi, jak również na psychikę otaczających ją ludzi. Sądzimy, że to nasi rodzice nadali nam imię, ale tak na prawdę to dziecko decyduje o tym jakie będzie nosić imię, aby mogło dobrze zrealizować swój program rozwoju. Każda litera alfabetu ma swój kod i podlega wpływowi określonej planety, a planet tych jest dziewięć. Dlatego litery zebrane w imieniu dają nam informację o tym, które planety wspierają, a które są w opozycji do właściciela imienia. Jeśli wszystkie z 9-ciu planet współpracują harmonijnie, zarówno ze sobą jak i z człowiekiem, to jego rozwój także zachodzi harmonijnie. Jeśli natomiast jakiejś planety brakuje w wibracji imienia to oznacza, że w życiu człowieka jest jakiś niedobór – na polu intelektualnym lub fizycznym czy też emocjonalnym. Co natomiast oznacza, że planeta jest „w opozycji”? Najprościej wyjaśnić to na przykładzie. Jeśli człowiek marzy o czymś i chciałby coś zrealizować, ale ciągle mu nie wychodzi – przyczyną są obciążenia wyniesione z poprzednich wcieleń – niezakończone sprawy, zobowiązania, jakieś przewinienia, np. kradzieże czy oszustwa. Jak odnieść do tej sytuacji wpływ planet? Weźmy na przykład planetę Mars. Jeśli sprzyja, to daje człowiekowi szansę na wykonywanie pracy fizycznej. Korzystając z tego pozytywnego wpływu człowiek ma szansę na nagromadzenie energii pracy, która będzie służyć mu w dalszym rozwoju, będą też z tej energii korzystały jego dzieci i wnuki. Jeśli jednak człowiek „ucieka” od prostej pracy, kombinuje i przez dłuższy czas (kilkanaście lat) nie chce współpracować z energią, którą daje mu ta planeta, to w efekcie również gromadzi energię, ale przeciwną: braku pracy i bezrobocia. Okres, w którym taka osoba będzie miała problem ze znalezieniem pracy będzie trwał tyle czasu, ile trwało jego lekceważenie. Aby poznać w jaki sposób planety współpracują (lub nie) z danym imieniem należy wykonać analizę astrologiczną lub numerologiczną. Charakterystykę poszczególnych planet i ich numerologiczne znaczenie opiszę w kolejnym tekście. Teraz skupimy się na analizie poszczególnych liter. Samogłoski zawarte w imieniu mówią poziomie otwartości na innych – ich duża ilość cechuje ekstrawertyków. Jeśli natomiast dominują spółgłoski, to mamy do czynienia z introwertykiem, osobą raczej zamkniętą. Twarde spółgłoski, takie jak np. ż, d, r dodają mocnych, decydujących cech charakteru. Każde imię można podzielić na trzy części. Pierwsze litery oznaczają głowę i rozwój intelektualny. Środkowe symbolizują ciało i rozwój emocjonalny. Ostatnie litery mówią o naszej sytuacji materialnej i kondycji fizycznej. Istotne zatem jest to, czy posługujemy się zdrobnieniem imienia czy jego pełnym brzmieniem. Aby lepiej to zrozumieć warto posłużyć się przykładem. Weźmy np. Małgorzatę. Pierwszy człon – „Ma” – odnosi się do głowy, czyli intelektu. Drugi – „gorz” – do emocji. Trzeci – „ata” – to przełożenie na działanie i materię. Zwracając się per „Gosia” pomijamy ważny, intelektualny element osoby. W pominiętej części jest też skoncentrowane jej dorosłe „ja”, za którym stoi odpowiedzialne podejście do wykonywania swoich zadań, obowiązków, pracy. Dlatego zwracając się w ten sposób zmniejszamy nasze szanse na to, że ta osoba podejdzie w sposób odpowiedzialny do tego o czym mówimy. Jest to częsty błąd rodziców, którzy zwracają się do dzieci zdrobniale, ale z drugiej strony chcą by dziecko traktowało ich prośby poważnie. W wypadku „Gosi” pozytywnie wpływamy na środkową część, ponieważ zmiękczamy twarde emocjonalnie „gorz” i zastępujemy miękkim, ciepłym i sympatycznym „si”. Ostatni człon imienia – „ata” – który odpowiada za materializację idei jest w swoim brzmieniu dość neutralny, ale ma w sobie twórczą wibrację, która może być pomocna w realizacji planów. Zdrobnienia imion, mogą przybierać różne formy (np. Gosia, Małgosia, ale też Gonia). W przypadku mocnego zmiękczenia dodajemy takiej osobie miłych i ciepłych cech, ale odbywa się to kosztem siły i dyscypliny. Podsumowując – jeśli chcecie by wasze dzieci was słuchały, to zwracajcie się do nich pełnym imieniem. A jeśli chcecie przekazać im ciepło i miłość to możecie posługiwać się zdrobnieniem. Trzyczęściowy podział może nam również posłużyć do stwierdzenia, nad którą z trzech życiowych płaszczyzn pracuje dana osoba. Można to rozpoznać po tym, na którą część imienia kładziemy akcent. Na przykład: Natalia – intelekt Natalia – emocje Natalia – praca Czego jeszcze możemy dowiedzieć się dzięki swojemu imieniu? Kolejne informacje może nam dostarczyć ciało, a konkretnie jego reakcja na dźwięk własnego imienia. Jeśli wymawiając swoje imię bezwiednie wyciągamy głowę do góry, to oznacza, że jest to imię o pozytywnym, wysokim potencjale i jesteśmy z niego dumni. Jeśli natomiast głowa opuszcza się, a ciało przybiera „opadającą” postawę, to sygnał, że w imieniu jest sporo negatywnej energii. To samo imię może być noszone przez różne osoby, ale jego „ładunek energetyczny” jest sprawą indywidualną – zawsze reprezentuje właściciela. Jeśli dźwięk imienia sprawia, że kierujemy głowę w prawą stronę, to oznacza, że reprezentujemy linię ojca, natomiast skierowanie głowy w lewo świadczy o tym, że pochodzimy z linii rodzinnej matki. Swoje imię wymawiamy zwykle wtedy, kiedy z kimś się zapoznajemy. Często towarzyszy temu uścisk dłoni, który traktujemy zwykle jako akt powitania. W świecie niewerbalnym nie jest to zwykły gest. Podanie ręki wiąże się z udzieleniem drugiej osobie informacji o tym, kim jesteśmy i jaki potencjał energetyczny niesie nasze imię. W trakcie uścisku dłoni zachodzi podświadome skanowanie informacji, podczas którego dowiadujemy się o drugiej osobie ile jest wart jej potencjał intelektualny, emocjonalny i materialny – wszystko to jest zapisane na dłoni jak na komputerowym dysku. Po tym następuje podświadoma subordynacja: słabszy ma obowiązek dostosować się do silniejszego. Kobiety nie zawsze podają sobie ręce w geście powitania, a jeżeli już to w sytuacjach biznesowych, w których przyjmują rolę specjalisty. Ale tak na prawdę główną kobiecą „specjalizacją” są emocje. Kobieta wymawiając czyjeś imię natychmiast sygnalizuje swoje uczucia do tej osoby – komunikat ten można dostrzec w jej oczach. Ciepłe, radosne, dobre, magnetyczne, smutne, odrzucające, usztywnione, zimne, uciekające – oczy przekazują informację o tym, co dzieje się w wewnętrznym świecie kobiety. Jak napisałam w pierwszych słowach tego tekstu, energia zgromadzona w imieniu – jego wibracja – podświadomie wpływa na innych ludzi. Jeśli ktoś zgromadził energię dobroci, odpowiedzialności, ciepła, to może liczyć na to, że osoby z jego otoczenia będą miały tendencję do zachowywania się w dobry, odpowiedzialny i ciepły sposób. Podobnie jest z każdą inną, nagromadzoną w imieniu energią, również tą negatywną np. w formie nieuczciwości, kradzieży czy kłamstwa – energie te niestety też wykażą swój wpływ na otoczenie sprawiając, że inne osoby będą skłonne do tego typu negatywnych zachowań. Dawniej, przywiązywano ogromną wagę do własnego imienia (i nazwiska). Osoby szlachetnie urodzone były gotowe zrobić wszystko, nawet poświęcić życie, dla dobra i honoru swojego imienia. Byli i tacy, którzy woleli odebrać sobie życie niż dalej żyć ze zbezczeszczonym imieniem wskutek np. niewypłacalności. Dziś nie traktujemy sprawy swojego dobrego imienia w tak poważny sposób. Niestety mechanizm działania w świecie energii jest ciągle taki sam jak za czasów naszych przodków, warto więc tak pracować i żyć, by nasze imię miało swoją cenę i wartość.

Natalia Slipińska-Sowicka
Psycholog